Szczecin: Ambasada Natury
- Data publikacji
- 27.12.2023
Strona projektu – Porastanie.pl
W relacjach z miejską florą najczęściej skupiamy się na oczyszczaniu, usuwaniu, wycinaniu i wyznaczaniu granic. Usuwamy wrastające trawy, zwalczamy glony pokrywające styropianowe izolacje, regulujemy i ograniczamy ekspansję natury. Chociaż wiemy coraz więcej o retencji wody, o roli miejskich łąk i bioróżnorodności, to wciąż powstrzymywanie się od koszenia traw w przestrzeni publicznej spotyka się z zarzutami estetycznymi i politycznymi. Zarośnięty miejski trawnik dla wielu jest znakiem zaniedbania.
Porastanie. Czy możemy zrobić miejsce roślinom?
W relacjach z roślinami w miastach nie jesteśmy jednak skazani na „paradygmat przycinania”. Rośliny są coraz częściej świadomie integrowane z projektowaniem architektury, służąc jako źródło inspiracji dla projektantów, a jednocześnie funkcjonując jako żywe materiały konstrukcyjne. Przykładem tej koncepcji są eksperymenty prowadzone przez grupę badawczą Baubotanik, kierowaną przez Gerda de Bruvna z Instytutu Teorii Architektury i Projektowania (IGMA) na Uniwersytecie w Stuttgarcie. Ich wysiłki obejmują wykorzystanie rosnących drzew i innych elementów natury jako komponentów struktur architektonicznych. Dzięki tym pionierskim próbom wiemy, że wzrost żywych roślin może zwiększyć zdolność adaptacji konstrukcji do zmieniających się warunków zewnętrznych i ułatwić optymalizację ergonomiczną.
Pytania, jakie postawiliśmy sobie na początku naszych działań były następujące: Czy i do jakiego stopnia możemy ustąpić roślinom w przestrzeni miejskiej? Na ile możemy sobie pozwolić, by wrosły w „zabudowę”? Nasz główny temat – porastanie – traktujemy jako przenośnię złożonej relacji z naturą. Uznaliśmy fenomen porastania za okazję do dialogu i szukania bardziej zrównoważonych relacji między ludźmi a światem przyrody w środowiskach miejskich.
Obecność nadmiernego wzrostu – w różnych sferach życia – prowokuje rozważania na temat równowagi i postulatów dewzrostu. W społeczeństwie zorientowanym na ciągłą ekspansję gospodarczą, porastanie staje się opowieścią o przeszkodach do usunięcia na drodze do komfortu.
Ludzie i rośliny w miastach: granice, symbiozy, polityka
Nasz punkt startowy to dyskusje nad porastaniem i skomplikowanymi interesami międzygatunkowymi w relacji człowiek-rośliny-miasto. W projekcie pracujemy warsztatowo. Zespół tworzą studentki i studenci studiujący architekturę, socjologię, sztuki wizualne, literaturoznawstwo. Podczas serii spotkań poszukiwaliśmy połączeń i odpowiedzi na pytania o negocjacje między ludźmi a florą. Grupy pracowały nad wymiarami (cechami) relacji miasto-rośliny-ludzie, użyliśmy do tego m. in. fotogramów i techniki macierzy (ustrukturyzowanej mapy myśli), analizując przestrzenie i typy stref kontaktu (contact zones) z koncepcji Donny Haraway.
W naszej interpretacji istotne są tu dwa procesy: negocjacji (kontroli, przyjęcia roli i organizacji interesów) i symbiozy, tj. współistnienie w stanie równowagi, zgodnie z wolą i interesami obu stron (roślin i ludzi). Ideą łączącą oba procesy ustanowiliśmy tworzenie kanałów dyplomatycznych, nawiązywania relacji politycznych – nazwaliśmy tę ideę Ambasadą natury.
Wejście roślin do miasta
Uznajemy, że nawiązywanie relacji z roślinami wymaga redefinicji rytuału relacji dyplomatycznych. Pojęcia z botaniki takie jak kolonizacja, inwazja, sukcesja, rodzime gatunki – to wciąż żywe kategorie języka stosunków międzynarodowych. Rozumiane w ten sposób relacje między miastem a światem przyrody wymagają przyjęcia emisariuszy i ustanowienia ambasady. Ambasada Natury jest symbolem naszego otwarcia na wejście roślin w miejskie środowisko.
Na początku czerwca, na wybranych siedliskach wokół Szczecina pozostawiliśmy skrzynie, aby w wyniku samosiewu, bez udziału człowieka, porastały w sposób niekontrolowany roślinnością. Wśród siedlisk różnego typu (ogród, las, nieużytki) uwzględniliśmy także teren dawnej fabryki benzyny syntetycznej w Policach, uwiecznionej m. in. w filmie Na srebrnym globie Andrzeja Żuławskiego (1989). W kadrach tego filmu roślinność na terenie ruin fabryki praktycznie nie występuje, dziś teren przypomina dżunglę, z wysokimi na 20-30 metrów drzewami. Roślinność całkowicie przejęła kontrolę nad gigantycznym obszarem fabryki należącej w czasie II wojny światowej do niemieckiej machiny militarnej. Skrzynie z obsadą roślinnych emisariuszy po 3 miesiącach zostały przeniesione do miasta, które wyraża wolę nawiązania stosunków dyplomatycznych z pozamiejską florą.
Zespół: Monika Tomczyk: sztuka, design; Marek Ostrowski: architektura, sztuka; Maciej Kowalewski: studia miejskie; Hanna Wysocka: produkcja.
Uczestnicy: Marzena Bałękowska, Mateusz Freidenberg, Weronika Juzyszyn, Angela Klein, Katarzyna Kordas, Michał Krawczyk, Julia Łucyk, Łucja Marcinkowska, Natalia Predel, Julia Smagowicz, Marta Sobolewska, Agata Wagner.
Konsultanci biologia, botanika: Bartosz Kurnicki (Uniwersytet Szczeciński); literatura, odniesienia kulturowe i historyczne: Przemysław Głowa (przewodnik miejski).